poniedziałek, 3 października 2011

Koło gospodyń wiejskich i kawiarnia naukowa?

Spotkanie z kołem gospodyń wiejskich w kawiarni naukowej wydaje się pomysłem szalonym i trochę niepoważnym. Pozory jednak mylą, a stereotypy nie nadążają za nieustannie zmieniającym się światem. Żyjemy w społeczeństwie wiedzy z dużą liczbą osób wykształconych, poszukujących jakości życia, a nie tylko wysokiej stopy życiowej. Decentralizacji sprzyja nie tylko internet. Solidarność europejska i projekty związane z kapitałem ludzkim przynoszą pozytywne efekty w wyrównywaniu szans życiowych, także w maleńkich wsioskach. Przykładem może być Lamkowo.

Jak się dowiedziałem, w Lamkowie istnieje Koło Gospodyń Wiejskich. Po krótkiej rozmowie okazało się, że działają w nim co najmniej dwie osoby ze stopniem doktora oraz wielu ludzi po studiach. Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, to średnia wykształcenia może być tam wyższa niż w akademickim Olsztynie. A pośród wielu inicjatyw są i pomysły związane z architekturą krajobrazu, projektami edukacyjnymi oraz niezliczone dyskusje. Przestrzeń publiczna na wsi pewnie się nie zmieniła, zmienili się ludzie. Dlatego nie jest niczym niezwykłym organizowanie kameralnych spotkań z nauką z... Kołem Gospodyń Wiejskich w Lamkowie. Collegium Copernicanum do takich spotkań się przygotowuje, zarówno w Olsztynie jak i w Lamkowie.

A lamkowskie Koło Gospodyń Wiejskich odkryłem podczas uroczystego podsumowania projektu, finansowanego z Unii Europejskiej, pt. "Jesteśmy równi, chociaż różni od siebie", realizowanego przez Stowarzyszenie Na Rzecz Edukacji Dzieci i Rozwoju Obszarów Wiejskich WROTA z Lamkowa. Filmowa relacja niżej:



Stanisław Czachorowski

1 komentarz:

  1. Szersza relacja tu: http://www.olsztyn24.com/news/14728-jak-najwiecej-zada-publicznych-w-rece-pozarzadowcow.html

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.