niedziela, 27 lutego 2011

Dyskusje o nauce czyli wykorzystanie fotokastów

Nie zawsze zauważamy, że ciekawe i nowatorskie rzeczy dzieją się blisko nas. W Olsztynie za sprawą Sławomira Ostrowskiego (na zdjęciu wyżej, w trakcie przygotowywania fotocastu o narodzinach rzeki, u źródeł rzeki Łyny) narodziła się ciekawa strona z fotokastami. Ostatnio zaskoczyły mnie rozmowy z naukowcami (zob. Fotocasty ). Niezwykle ciekawy pomysł na dyskusję za pośrednicwem internetu z wcześniejszym wykorzystaniem mikrofonu radiowego i aparatu fotograficznego. Mam na myśli serie fotocastów zatytułowanych "...KOŹMIŃSKI REAKTYWACJA. "To cykl rozmów prof. Andrzeja K. Koźmińskiego z kolegami, przyjaciółmi. Rozmowy te ukażą się drukiem, wiosną 2011 roku. U nas [na stronie z fotocastami] prezentujemy wybrane fragmenty rozmów ilustrowane zdjęciami wykonanymi podczas wywiadów".

Sławomir Osa-Ostrowski pisze na swoim portalu :
"Nasze fotocasty łączą reportaż dźwiękowy z fotoreportażem. Dobry reportaż radiowy jest jeszcze lepszy, gdy się go słucha oglądając dobre zdjęcia. Podobnie z fotoreportażem, gdy w tle słyszymy obrazowe dźwięki. Nasze fotocasty możesz ocenić liczbą gwiazdek umieszczonych nad miniaturą. Fotocasty możesz także umieścić na swojej stronie (kopiując kod html). Jeśli chciałbyś zostać twórcą fotocastów, dołącz do naszego grona"

Myślę, że fotokasty (fotocasty) to dobry sposób na ciekawe opowiadanie o nauce i naukowcach. Z całą pewnościa warto i takiej formy spróbować do relacjonowania kameralnych spotkań z nauką i naukowcami.

piątek, 25 lutego 2011

Baccalarium

Dawniej w tym miejscu był studencki bar mleczny i stołówka. Później powstał klub pracowników Baccalarium. Mniej więcej przed rokiem klub uzyskał nowy, bardzo sympatyczny wystrój wnętrza.

Mieści się w Kortowie, w sercu miasteczka akademickiego. Ceny bardzo przystępne nawet jak na studencką kieszeń. W Baccalarium dużo się dzieje, wiele odczytów, spotkań wspominkowych, kiermaszy, wykładów, pokazów filmowych, spotkań dyskusyjnych, często przy akompaniamencie muzyki na żywo. Baccalarium licznie odwiedzane jest zwłaszcza przez emerytowanych pracowników. A w ciągu dnia przez studentów i pracowników. Poza ogólną salą konsumpcyjną są jeszcze dwie salki klubowe z wygodnymi fotelami (tam zazwyczaj odbywaja się spotkania po obronie prac doktorskich czy kolokwiach habilitacyjnych).

Przy licznych zaletach Baccalarum ma jedną wadę - spotkania odbywaja się o niewygodnych godzinach. Bo np. 15.00 czy 16.00 nie jest dobrym czasem na pojście do domu z pracy i przyjazd do Kortowa. Klub zbyt szybko jest zamykany, o 18.00. I często pachnie stołówkowym olejem...

W miasteczku akademickim Baccalarium jest osamotnione (jest jeszcze przystań Kortowska). Gdyby było więcej takich miejsc to być może Kortowo wieczorami stanowiłoby inspirującą i wartościową przestrzeń publiczną z akademickimi klimatami. Niestety Kortowo wieczorami zamiera... Jedno Baccalarium wiosny nie czyni.

W Baccalarium już kilkakrotnie spotykaliśmy się na naszych kameralnych spotkaniach z nauką i naukowcami. I zamierzamy częściej organizować spotkania, zwłaszcza w godzinach przedpołudniowych z udziałem studentów.

St.Cz.

środa, 23 lutego 2011

Spotkanie robocze w Highlanderze

W piątek, 25 lutego zapraszamy na robocze spotkanie, o nietypowej porze. Spotkamy się o 11.00 na olsztyńskiej starówce w Highlanderze, w irlandzoko-polskich klimatach, aby podyskutować o najbliższych planach na przyszłość, tematach spotkań i propozycji nowych form kameralnych spotkań z nauką. Zapraszamy nie tylko stałych bywalców.

sobota, 19 lutego 2011

Urodziny naszego patrona

Dzisiaj są urodziny naszego patrowna - Mikołaja Kopernika. Liczne rozjazdy i zajęcia dydaktyczne nie pozwoliły nam na spotkanie przy urodzinowym torcie i herbatce, ale indywidualnie i w rozposzeniu nieformalny klub profesorów Colegium Copernicanum zaprasza na uczczenie tej znaczącej rocznicy urodzinowej. Kopernik do dzisiaj inspiruje nie tylko naukowców.

Drogi Mikołaju, nasz jubilacie i olsztyński patronie kameralnych spotkań z nauką i naukowcami, życzymy Ci abyś nas dalej interdyscyplinarnie inspirował do spotkań i dyskusji. Miło jest usiąść obok Ciebie, zarówno na ławeczce jak i tylko doswiadczając duchowej obecności.

W międzynarodowym roku Marii Skłodowskiej-Curie, naszej uczonej i podwójnej noblistki, za Twoim pozwoleniem Mikołaju, o niej wspominać także będziemy.

środa, 16 lutego 2011

Dwie prowincje: ta dobra i ta gorsza

Pojęcie "prowincja" ma dwa znaczenia. Popularniejesze jest to pejoratywne, w którym prowincja jest zacofaniem, czymś "dalego od szosy", z dala od nowoczesności i aktualności, gdzie nic wartościowego się nie dzieje. Na taką prowincję polityków przywożą w teczce (bo miejscowi to cieniasy), z takiej prowincji co zdolniejsi i modsi chcą się wyrwać i pojechać w szeroki świat. Zostają tylko starzy i nieudaczni. Taka prowincja niczego wartościowego nie tworzy, świeci światłem odbitym, jest wypaczonym i zapóźnionym obrazem tego, co gdzie indziej powstało. W tym rozumieniu "prowincja" to nie miejsce, ale sposób myślenia.

Ale jest i prowincja jako miejsce, gdzieś na uboczu, z dala od tłoku i zgiełku miasta. W tym znaczeniu prowincjonalny znaczy lokalny. A w lokalnych miejscach także mogą być ludzie twórczy, wolni w swoich wyborach i poszukiwaniach, tworzący z wewnętrznego impulsu a nie z nieudacznego naśladowania "stolicy". To jest właśnie ta lapsza prowincja, tworząca, kreatywna, poszukująca, świecąca własnym, oryginalnym światłem.

W nawiązaniu do spotkania z decoupage (filmik niżej) rodzi się refleksja: dlaczego nie ma w Olsztynie jak i okolicznych miasteczkach galerii-kawiarni z wytworami lokalnego rękodzieła. Rękodzieła rozumianego jako aktywność współczenych ludzi a nie cepeliowskiej pseudoludowości. Galerii, gdzie można kupić autentyczne pamiątki związane z regionem a nie produkcje przemysłową z Chin... Czy powstaną takie galerie w naszym regionie? Collegium Copernicanum aktywnie będzie takim inicjatywom kobicować.



Stanisław Czachorowski

niedziela, 13 lutego 2011

Dekorama, kawiarnia której już nie ma

Na obrzeżach olsztyńskiej starówki, przy ulicy Mochnackiego, w małym domku, była jeszcze nie tak dawno urocza kawiarenka. Dekorama, kilka miejsc przy stolikach i sklepik z rzeczami ładnymi. Taka kawiarniana mini-galeria z rzeczami rękodzieła zwykłego i artystycznego. Już jej nie ma...


Brakuje nie tylko tego konkretnego miejsca, ale i małych galerii z pamiątkami rękodzieła artystycznego niezbyt wysokich cen. Są sklepy z "rzeczami ładnymi", ale to masowa produkcja znanych firm lub chińszczyzna. W każdym miasteczu takie "pamiątki" się znajdą. Pojedź do Egiptu a też tę chińszczyznę przywieziesz....

W Dekoramie były rzeczy "stąd", drobnych wytwórców i rękodzielników. I urzekały mnie elementy wystroju wnętrza ze starymi maszynami... Takie mini muzeum, przenoszące na spotkanie z ludźmi, którzy kiedyś tu żyli.

Cieszmy się pięknymi wnętrzami i klimatycznymi kawiarenkami... tak szybko odchodzą, zastępowane przez sklepy i banki.


St.Cz.

czwartek, 3 lutego 2011

Kawiarniane dekupażowanie

12 lutego (sobota), godz. 15.00, w Kawiarni Moja gościć będziemy dwie panie z Elbląga. Tematem spotkania będzie decoupage oraz sztuka ozdabiania i przywracania "starym", nieporzebnym rzeczom zupełnie nowego blasku i nowej wartości. Będzie można nie tylko posłuchać ale i samemu poćwiczyć. Ukrytym przekazem tego spotkania jest swoista filozofia praktyczna odzyskiwania przestrzeni publicznej w mieście XXI w., oraz odkrywanie wartości w rzeczach pozornie niepotrzebnych. Dekorowanie przedmiotów to tylko dyskretna aluzja do naszego modelu konsumpcji oraz stylu życia. Czy ludzie "niepotrzebni" rzeczywiście są nam zbędni? Czy jesteśmy sobie potrzebni i czy potrafimy być ze soba, a nie obok siebie?

Małgorzata Karmasz jest biologiem, nauczycielem w szkole średniej. Monika Kaszubska- Grajkowska (jej prace na fotografiach) jest specjalistką od prawa pracy, zatrudniona w firmie prywatnej. Od dwóch lat są zauroczone techniką zdobienia przedmiotów decoupage. Przyjaźnią się od wielu lat ale decoupage oczarowało nas niezależnie od siebie - można powiedzieć w tym samym czasie ale w różnych miejscach Polski. Uczęszczają na kursy, organizują spotkania decou i zarażają pasją znajomych.
Aktywnie uczestniczą w forum decoupage http://www.decoupage24.pl/. Tam podglądają inne decoupażystki, wymieniają się radami i pomysłami. Cenią rękodzieło - od lat inspirują je różne techniki - ale decoupage pochłonęło bez reszty. Pani Monika prowadzi kursy decou.

zobacz więcej

St.Cz.

wtorek, 1 lutego 2011

Kolejny rok z radiem Planeta

W styczniu rozpoczęliśmy koleny rok radiowych odsłon kameralnych spotkań z nauką w radiu Planeta. Tak jak poprzednio planujemy przynajmniej raz w miesiącu przenosić kameralne spotkania klubu Collegium Copernicanum do gościnnego studia radiowego. W miniony poniedziałek rozmawialiśmy o nowinkach technicznych i ich wpływie na życie codzienne nie tylko w Olsztynie. Za sprawą środków społecznego przekazu nasza prowincjonalna lokalność jest... globalna. Nawet ukuto specjalistyczny termin - globlokalizm - opisujący tę dziwną zależność globalizmu i lokalnosci.

Oczywiście jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkim rozgłośniami radiowymi, telewizyjnym, czasopismami i portalami. Łączy nas ciekawość świata i opowiadanie o jego tajemnicach, złożoności, ukrytym sensie.

(fot. Marek Jarmołowicz)