piątek, 1 marca 2013

Zapiski z Drogi Mlecznej w kawiarni naukowej


7 marca o godz. 17.30 zapraszamy do Kawiarni Moja (ul. Dąbrowszczaków 10) na kolejne spotanie z olsztyńskimi blogerami. Tym razem gościem specjalnym będzie pani Ewa Rubczewska, która otrzyma nagrodę - statuetkę malowanej butelki - za jej przepiękny blog ilustrowany zdjęciami.

Ewa Rubczewska prowadzi przepiękny fotoblog. Jest prawie emerytką. Mieszka z mężem i psem; dwójka dzieci jest już dorosła i samodzielna. Z wykształcenia jest inżynierem mechanikiem, co jest skutkiem jej miłości do matematyki i fizyki. Swoją inżynierską duszę łączy z umiłowaniem przyrody i wielką ciekawością świata. Interesuje się astronomią (stąd chyba tytuł blogu „Zapiski z Drogi Mlecznej”, ornitologią, kynologią (ptaki i psy często goszczą na jej blogu). Czyta dużo książek z różnych dziedzin. Uwielbia włóczykijstwo - oczywiście z aparatem, męzem i psem, co skrupulatnie na blogu dokumentuje.

Jak sama o sobie pisze: „Fotografowaniem zajęłam się przypadkiem, obserwując, jak zdjęcia robił mój syn czy Mąż. Wzięłam do ręki aparat, pstrykałam i odkryłam, że to zajęcie wzbogaca moje życie. Któregoś dnia uznałam, że trzeba jednak poznać niektóre zasady z teorii fotografowania, te wszystkie przesłony, czasy, ekspozycje, głębie ostrości. Zaczęłam się uczyć i zgłębiam to do dziś. Później przyszedł czas na komputerową obróbkę moich zdjęć. Proces ten dobrze znałam z widzenia, długie lata pracując w wydawnictwie jako redaktor techniczny. Ale to koleżanki i koledzy przygotowywali fotki, ja je tylko gotowe posyłałam do druku. Zabrałam się więc za naukę programów graficznych i sporo czasu spędzam przed monitorem, walcząc o lepszy wygląd moich fotografii. Bez tych opcji trudno jest otrzymać wspaniałe zdjęcie. Ale ja i tak uważam, że najważniejsza jest ciekawość, obserwowanie świata i zauważanie piękna w rzeczach najprostszych.”

Zima nie rozpieszczała fotografów dobrym światłem. Pani Ewa z niecierpliwością czeka na wiosnę i na wspólne z mężem i psem wyprawy w plener. Jak twierdzi „wystarczy niedaleki wyjazd, żeby znaleźć się w innym świecie, gdzie wszystko żyje swoim niespiesznym rytmem, a świat jest taki piękny...” Ale żeby ten inny świat – rodem z Drogi Mlecznej – zobaczyć, potrzeba wyobraźni. A tę Pani Ewa niewątpliwie ma.

Stanisław Czachorowski
(zdjęcia - Ewa Rubczewska)



1 komentarz:

  1. Zgadzam się jestem u Ewy stałym bywalcem, to naprawdę bardzo ciekawy blog

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.