środa, 28 maja 2014

Stare media w dobie nowych mediów

„Stare media w dobie nowych mediów. O strategiach dostosowawczych mediów tradycyjnych w nowej rzeczywistości medialnej” czyli jak bardzo trzeba stanąć na głowie, by nie zanudzić widza.

Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM podjął się karkołomnego zadania, by zorganizować 2 i 3 czerwca konferencję naukową, na której nie uśniecie. Sprawdźcie czy nam się to udało! Światowej sławy badacze, wystąpienia w języku polskim i angielskim oraz specjalne jubileuszowe spotkanie z Krzysztofem Zanussim połączone z panelem poświęconym jego twórczości. Osoby zainteresowane zapraszamy do wysłuchania referatów i udziału w dyskusji. Udział bierny jest bezpłatny.

Więcej informacji na Facebooku: https://www.facebook.com/events/1544418969116527

Ola Miedzowska

sobota, 24 maja 2014

Bałtycki Festiwal Nauki - piknik naukowy w Marszewie

(Nauka rozpalania ognia)
Był czas na własną naukę i studiowanie – teraz czas na młodsze pokolenie – choć i samemu można się przy okazji wiele nowego dowiedzieć (w końcu człowiek uczy się całe życie). Biolog ma nie tylko się chwalić dyplomem, ale też obowiązek uczyć szacunku do przyrody innych. Choćby przy okazji pikniku naukowego... na przykład w Marszewie :).

(Zupka z pokrzyw – mniaaaaaam!)
Marszewo to niewielki leśny ogród botaniczny niedaleko Gdyni, który podlega pod Nadleśnictwo w Gdańsku. 24 maja 2014 roku w ramach Bałtycki Festiwal Nauki zorganizowano tu Piknik Naukowy – dla dzieci... i dorosłych. Na tę niecodzienną atrakcję zabrałam swojego 7-letniego synka Adasia.

Zabawa była przednia – bo to było trochę jak poszukiwanie skarbów. Na początek każdy chętny otrzymał Kartę Startu. Po kolei znajdowaliśmy na mapie punkty orientacyjne (a więc nauka czytania mapy). Tam wykonywaliśmy różne zadania: poszukiwanie tabliczek z napisem „Pomnik Przyrody” na drzewach, rozpoznawanie gatunku jednego z drzew, rozpoznawanie gatunków roślin i wskazywanie, które z nich są chronione.

A potem udział w warsztatach: o drewnie, o rozpalaniu ognia, dzikich zwierzętach i ochronie roślin. Na koniec rarytasy w najlepszym leśnym wydaniu: zupa z pokrzyw (Adaś obawiał się, że będzie kłująca, a tymczasem przyznał, że jest przesmaczna!) i pieczony dzik z kaszą i sosikiem.

Piknik zakończyło losowanie nagród dla uczestników. No, wprawdzie nie udało się nam wylosować upragnionych klocków, ale na pamiątkę mamy wiedzę i książkę o jelonku – też pięknie! Więcej o Marszewie (jak dojechać, jakie zajęcia oferują organizatorzy, oraz co ciekawego można tu zobaczyć): www.marszewo.edu.pl. Nauka w takim wydaniu smakuje wyśmienicie!

Justyna Jaskólska-Kurpiecka

(Losowaliśmy 5 pytań o leśnych zwierzętach. Dobra odpowiedź była honorowana drobnymi upominkami

Na to czekały wszystkie dzieciaki – losowanie nagród

Kortowski Minikonwent Gier Towarzyskich Gamegrinder

Akademicki Klub Miłośników Fantastyki "OLIFANT" ma zaszczyt zaprosić na dziewiątą edycję Kortowskiego Mini-konwentu Gier Towarzyskich G A M E G R I N D E R.


Akcja odbędzie się 24 maja 2014 w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym przy ul. Dybowskiego 11 w godzinach 9:00-19:00. Jak zwykle zapraszamy nie tylko tych, którym współczesne gry towarzyskie nie są obce ale i tych, którzy nie wiedzą za bardzo z czym to się je. Zapraszamy młodzież szkolną i przedszkolną, ich opiekunów i członków rodzin, studentów, absolwentów i tych, którzy nigdy ze studiami nie mieli nic wspólnego... Jednym słowem wszystkich chcących spędzić czas w miłej atmosferze!


Więcej informacji oraz lista gier i atrakcji na stronie: http://akmf.doom.vot.pl/index.php?page=gamegrinder9


Do zobaczenia w sobotę! AKMF "OLIFANT"

czwartek, 22 maja 2014

KONKURS IM. KAROLA SABATHA – NABÓR NA KOLEJNĄ EDYCJĘ OTWARTY!


Ruszyła kolejna edycja konkursu na najlepszy materiał dziennikarski popularyzujący naukę w polskich mediach. Termin zgłaszania artykułów oraz materiałów audio i wideo z 2013 roku mija 6 czerwca 2014 r. Organizatorem Konkursu im. Karola Sabatha jest Polskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych Naukowi.pl.

Konkurs jest adresowany do wszystkich dziennikarzy, którzy dzięki swojej pracy popularyzują naukę, medycynę i technikę; zarówno do osób, które przygotowują materiały dla redakcji lub rubryk naukowych, jak i tych dziennikarzy, którzy piszą i mówią o nauce na łamach mediów o profilu ogólnoinformacyjnym czy lokalnym. Udział w konkursie mogą wziąć zarówno autorzy materiałów o naukach ścisłych, przyrodniczych, medycznych, jak i humanistycznych oraz społecznych.


W tym roku nagrodą główną jest 5 tys. zł. Materiały mogą zgłaszać ich autorzy lub redakcje mediów, w których zostały opublikowane. Nadesłane prace ocenia jury złożone z: naukowców-popularyzatorów, dziennikarzy oraz wykładowcy dziennikarstwa. Wyniki zostaną ogłoszone w czerwcu, w Warszawie, podczas uroczystości połączonej, jak co roku, z wydarzeniem o charakterze popularno-naukowym. Materiały mogą być zgłaszane do 6 czerwca br., za pośrednictwem poczty na adres: Polskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych, skr. poczt 811, 00-950 Warszawa, oraz kopia elektroniczna na: konkurs.sabatha@gmail.com. Zachęcamy do poznania pełnego regulaminu konkursu, dostępnego na stronie www.naukowi.pl.


Konkurs na najciekawszy materiał popularnonaukowy w polskiej prasie jest organizowany co roku, już od sześciu lat. W ostatniej edycji został rozszerzony także ma publikacje radiowe, telewizyjne i internetowe. Laureatami nagrody są dziennikarze znani nie tylko z dziennikarskiego warsztatu, ale też z popularyzatorskiej pasji: Adam Zubek, Irena Cieślińska, Olga Woźniak, Patrycja Dołowy i Sławomir Zagórski. Nagrodzone teksty były publikowane w takich gazetach, jak „Polityka”, „Przekrój” czy „Gazeta Wyborcza”. Oprócz nagrody głównej, co roku przyznawane są wyróżnienia (otrzymali je m.in. Irena Cieślińska, Marcin Jamkowski, Piotr Cieśliński, Piotr Kossobudzki, Marcin Rotkiewicz, Wojciech Mikołuszko, Adam Zubek, Mariusz Karwowski, Tomasz Ulanowski). Od 2009 roku ważną częścią konkursu Sabatha jest także nagroda Corpus Hippocrateum za najlepszy tekst o tematyce medycznej, której laureatami z poprzednich lat są: Irena Cieślińska, Olga Woźniak, Piotr Kossobudzki, Wojciech Moskal.


Celem konkursu jest promocja rzetelnego dziennikarstwa naukowego. Nazwa konkursu i główna nagroda nosi imię Karola Sabatha, przedwcześnie zmarłego naukowca, wybitnego popularyzatora nauki i dziennikarza naukowego. Karol Sabath niestrudzenie upowszechniał wiedzę i bardzo dbał o staranny dziennikarski warsztat. Z wykształcenia był biologiem, paleontologiem. Ukończył Wydział Biologii na Uniwersytecie Śląskim, pracował w Instytucie Paleobiologii PAN i w Muzeum Geologicznym Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie. Karol Sabath swoją przygodę z nauką zaczął jednak dużo wcześniej, gdy w dzieciństwie mieszkał przez kilka lat w Afryce. Jako wybitny naukowiec opublikował wiele prac, a za najważniejszą uznawana jest ta, w której ukazuje jak można identyfikować jaja dinozaurów na podstawie ultrastruktury ich skorupy. To on ustalił, że tarbozaur i tyranozaur, ogromne dinozaury, nie były ze sobą blisko spokrewnione. Redagował, konsultował i tłumaczył wiele książek z dziedziny paleontologii, współpracował z „Wiedzą i Życiem”, „Gazetą Wyborczą”, współtworzył serwisy internetowe poświęcone ewolucji i paleobiologii. Potrafił mówić niezwykle zajmująco o trudnych problemach ewolucjonizmu. Stale współpracował z Krajowym Funduszem na Rzecz Dzieci, prowadząc przez wiele lat zajęcia na obozach naukowych i warsztatach.


Polskie Stowarzyszenie Dziennikarzy Naukowych Naukowi.pl to organizacja zrzeszająca polskich popularyzatorów nauki. Obecnie stowarzyszenie skupia około 50 dziennikarzy naukowych, naukowców oraz specjalistów ds. PR zajmujących się popularyzacją nauki. Więcej informacji: www.naukowi.pl.

środa, 7 maja 2014

Dyskusja o dziedzictwie kulturowym i przyrodniczym oraz tożsamości regionalnej... nad talerzem zupy


Dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze a tożsamość regionalna – między teorią a praktyką. 13 maja 2014 r., godz. 17.00, Malta Cafe.

Dziedzictwo kulturowe częściej postrzegane jest w kontekście ministerialnych i unijnych funduszy, przeznaczanych na ratowanie dóbr kultury, z nobliwą ciszą muzealnych wnętrz, czy też radosnego, może nawet nieco jowialnego klimatu festiwali kultury niż z rozpalającą serca i umysły debatą o fundamentalnych kwestiach dla funkcjonowania społeczeństwa. Dziedzictwo przyrodnicze z kolei postrzegane jest jako coś oderwanego od kultury, bądź też wręcz jej przeciwstawianego, co jest przedmiotem zainteresowania biologów czy też ekologów (często z różnymi przymiotnikami). Tymczasem są to dwa przenikające się obszary, na dodatek mocno osadzone w przestrzeni publicznej – w przestrzeni codziennego życia, przez co stają się elementem horyzontu aksjologicznego, wobec którego formułujemy nasze społeczne repertuary tożsamości. Nas interesuje ten aspekt tożsamości, który wydobywamy dopisując do rzeczownika przymiotnik: „tożsamość regionalna”.

czytaj więcej na ten temat

czwartek, 1 maja 2014

Batik – sztuka malowania woskiem

Malować można za pomocą farb plakatowych, akwareli, kredek wodnych, farb wodnych, farb witrażowych, farb ściennych albo nawet farbek do ciała… Ale czy można malować czymś bezbarwnym? Czy można malować woskiem?

Po raz pierwszy z batikiem zetknęłam się 6 lat temu, na obozie artystycznym organizowanym przez Stowarzyszenie Akademia Łucznica. W trakcie obozu odbywały się różne warsztaty: plastyczne, ceramiczne, teatralne i cyrkowe. Część zajęć prowadzona była w pracowni batiku, gdzie mogliśmy wykonywać pierwsze woskowe obrazy. Batik jest techniką malarska polegająca na kolejnym nakładaniu roztopionego wosku i kąpieli tkaniny w barwniku, który farbuje jedynie miejsca nie zabezpieczone warstwą wosku. Batikiem nazywana jest też tkanina wykonana tym sposobem. Batiki nazywane są woskowymi witrażami, ponieważ oglądane pod światło przypominają witraże wykonane z materiału. Słowo batik wywodzi się z indonezyjskiego słowa titik lub tik, co oznacza nakapywanie substancji na tkaninę.

Są dwie teorie pochodzenia batiku. Jedna mówi, że batik pojawił się był już w I lub II w. p.n.e. w Chinach, następnie dotarł do Indonezji, gdzie technika ta została udoskonalona. Druga teoria mówi że technika wywodzi się z Indonezji. Niezależnie od pochodzenia za światową stolicę batiku uznawana jest Jawa – wyspa leżąca do Indonezji, a dokładniej Yogyakarta - miasto w środkowej części Jawy. W roku 2009 indonezyjski batik został wpisany na listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości. Batik na początku służył przekazywaniu informacji. Wzory i kolory tkanin stanowiły symbole. Jeszcze do niedawna, patrząc na strój danej osoby, można było łatwo określić jej przynależność etniczną, regionalną, status społeczny, wiek czy też pozycję w rodzinie.

Obecnie batik służy do otrzymywania ozdobnych tkanin. Nie potrzebujemy wiele, aby wykonać batik. Niezbędne są: wosk pszczeli, parafina, barwniki, przyrząd do nakładania wosku, materiał naturalny, naczynie do podgrzewania wosku, naczynia do rozpuszczenia barwników oraz ogromna porcja cierpliwości! Do nanoszenia wosku wykorzystywane są pędzle, patyczki, szpatułki oraz gąbki. Charakterystyczne do wykonywania batików są tjantingi - inaczej wzroniki, czyli specjalne przyrządy do nakładania wosku na tkaninę oraz tjapy - stemple pozwalające na uzyskanie powtarzającego się wzoru. Wykonanie batiku zaczynamy od naniesienia wzoru na tkaninę. Następnie rozpoczynamy barwienie. Istnieją dwie metody barwienia: poprzez zamoczenie całej tkaniny w barwniku lub poprzez nanoszenie barwnika na powierzchnie pomiędzy wykonanymi wcześniej woskiem konturami. Jeżeli batik wykonujemy pierwsza metodą, wosk nakładamy na te miejsca, które mają pozostać białe. Następnie wkładamy płótno do barwnika, a potem suszymy. Kolejno nakładamy wosk na miejsca, które mają być zabarwione na kolor, na który wcześniej zabarwiliśmy tkaninę. Potem ponownie farbujemy tkaninę, suszymy, nakładamy wosk… I tak w kółko, aż do efektów jakie chcemy osiągnąć.

Jedynym utrudnieniem tej metody jest wiedza na temat mieszania barw i nakładania na siebie kolorów. Należy pamiętać aby nakładać kolory od najjaśniejszego do najciemniejszego. Jeżeli natomiast barwimy batik drugą metodą, to wosk nakładamy na kontury, a przestrzenie między konturami wypełniamy barwnikami. Następnie, tak jak w poprzedniej metodzie, suszymy tkaninę. Bez względu na to, jaką techniką wykonany barwienie, po osuszenie należy usunąć wosk. Wosk usuwa się za pomocą żelazka lub gorącej wody. Usuwanie za pomocą żelazka polega na prasowaniu tkaniny pomiędzy warstwami papieru lub starych gazet do momentu, kiedy ilość wosku będzie minimalna. Usuwanie wosku za pomogą gorącej wody polega na moczeniu całej tkaniny w bardzo gorącej wodzie, gdzie pod wpływem ciepła wosk topi się. Często zdarza się, że podczas tworzenia batiku powstają charakterystyczne spękania wosku, które powodują barwienie taniny w tym miejscu. Są to tzw. krakelury. Dzięki temu, oraz wielu innym czynnikom, takim jak: temperatura wykorzystanego wosku, proporcje parafiny i wosku pszczelego, intensywność kąpieli barwiących, dokładność wykonywania wzoru, nigdy nie uda się wykonać dwóch identyczny prac. Dzięki niej każda praca jest niepowtarzalna! Batik to technika pozwalająca na tworzenie jedynych w swoim rodzaju tkanin.

Dzięki barwnikom i woskom możemy uzyskiwać wzory i obrazy, jakie tylko podsunie nam nasza wyobraźnia. Technika ta nie tylko pozwala na rozwój kreatywności, ale także uczy cierpliwości, dokładności i przewidywania. Nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć efekt końcowy naszej pracy, ale właśnie to jest w tym najciekawsze. Warto próbować nowych rzeczy, np. batiku, bo dzięki temu możemy zdobyć wiele ciekawych doświadczeń!

Edyta Rytelewska 
(studentka biotechnologii)