Wakacyjne podróże i letni odpoczynek „za miastem” służy odkrywaniu niezwykłych miejsc z ławeczkami „pod lipą”. Cisza i brak codziennego zgiełku, brzęczenie pszczół, uwijających się wśród lipowego kwiecia. Tylko siąść w cieniu i porozmyślać, niespiesznie podyskutować i to w pełni kameralnie. Ławeczka na zdjęciu pochodzi z Alei Biskupów w Bałdach (tych ławeczek jest tam więcej). Ale podobnych miejsc z ciekawą przeszłością i ludźmi „miejscowymi”, poszukującymi odpowiedzi na ważne pytania, jest dużo więcej. Na przysklepową ławeczkę w Wilkowyjach można spojrzeć jak na miejsce „pijackich spotkań”. Ale można dostrzec znacznie więcej, w stawianych pytaniach, poszukiwaniach odpowiedzi, ciekawości dalekiego i niezrozumiałego świata.
Aleja Biskupów w Bałdach, to przykład jak można łączyć ochronę przyrody z rozwojem regionalnym w oparciu o turystykę. Wartością przyrodniczą jest aleja starych, dziuplastych drzew, głównie lip. Stare, "spróchniałe" drzewa, niegdyś posadzone przy polnej drodze, są siedliskiem dla ginących gatunków małych zwierząt saproksylofagicznych (przykładem jest chrząszcz pachnica dębowa). Majestatyczne piękno przyrody łączy się z historią oraz edukacją. Tuż obok stary, rodzinny cmentarzyk. Nazwa alei nawiązuje do historii Warmii i miejsca, gdzie biskupi warmińscy witani byli przez mieszkańców. Coraz liczniejsze głazy pamiątkowe, upamiętniające biskupów warmiński, jak i tablice informacyjne w atrakcyjny sposób zachęcają nie tylko do zapoznania się z ich treścią ale i do kontemplacji historii. Pomysłowością oraz wysiłkiem wielu osób, zapomniana aleja starych i spróchniałych drzew przy zniszczonej, popegerowskiej drodze staje się markowym produktem turystycznym i promocyjnym „prowincjonalnej” gminy. To taka „aleja gwiazd” gdzieś w lesie.
Aleja Biskupów w Bałdach, to przykład jak można łączyć ochronę przyrody z rozwojem regionalnym w oparciu o turystykę. Wartością przyrodniczą jest aleja starych, dziuplastych drzew, głównie lip. Stare, "spróchniałe" drzewa, niegdyś posadzone przy polnej drodze, są siedliskiem dla ginących gatunków małych zwierząt saproksylofagicznych (przykładem jest chrząszcz pachnica dębowa). Majestatyczne piękno przyrody łączy się z historią oraz edukacją. Tuż obok stary, rodzinny cmentarzyk. Nazwa alei nawiązuje do historii Warmii i miejsca, gdzie biskupi warmińscy witani byli przez mieszkańców. Coraz liczniejsze głazy pamiątkowe, upamiętniające biskupów warmiński, jak i tablice informacyjne w atrakcyjny sposób zachęcają nie tylko do zapoznania się z ich treścią ale i do kontemplacji historii. Pomysłowością oraz wysiłkiem wielu osób, zapomniana aleja starych i spróchniałych drzew przy zniszczonej, popegerowskiej drodze staje się markowym produktem turystycznym i promocyjnym „prowincjonalnej” gminy. To taka „aleja gwiazd” gdzieś w lesie.
St.Czachorowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.