Dzika Polska w nowym sezonie robi skok na głęboką wodę! Będą liczne zanurzenia, a przede wszystkim wynurzenia. To znaczy, że czworonożni, skrzydlaci, pływający i skaczący bohaterowie odsłonią nam tajemnice swego życia w odmętach, albo też na lądzie, ale w ciągłym kontakcie z wodą. Raki pokażą swój warsztat szewski, płazy dadzą koncert i ponarzekają na stan wód, orliki krzykliwe pokrążą nad talerzem z przygotowaną dla nich zupą, a kamera zajrzy z bliska w ich życie rodzinne. Skoczogonki zatańczą w dyskotece, po czym podpowiedzą, jak zdobyć wodę tam, gdzie na pozór jej nie ma, a ryby udowodnią, że choć głosu nie mają, to mogą inną drogą przekazać wiedzę o stanie wody w najbardziej naturalnej z naszych rzek. Wszystko to wśród malowniczych zakątków polskich wód i nadwodnych krajobrazów – tych znanych i tych mniej znanych. Zapuścimy się na spotkanie naszych bohaterów rodem ze świata fauny w bagienne lasy, szuwary, na jeszcze dzikie plaże. W podmokłych ostępach posłuchamy, co mówi największa z sów. Spróbujemy wody z naturalnego koryta, jakie zrobiły sobie wspólnymi siłami jelenie i dziki w sercu Puszczy Białowieskiej, by przetrwać czas upałów i inwazję owadów. Wyruszymy na połów ryb bez wędek. Zaś siedząc na samotnym kamieniu, wystającym z pełnej wirów rzecznej toni o głębokości kilku metrów i goniąc wzrokiem kormorany, odkrywamy nową i jak ta toń głęboka wersję starej prawdy, że płynie Wisła, płynie.
Zapraszamy – warto zgłębić tajemnice naszych wód i choć chwilę pomyśleć, jak możemy wpłynąć na ich jakość.
Emisje w TVP Polonia: premiery - niedziela 16.25 powtórki - poniedziałek 00.05, wtorek 13.50
W internecie na www.dzikapolska.tvp.pl www.edu.tvp.pl www.vod.tvp.pl
Scenariusz i reżyseria: Dorota Adamkiewicz, Joanna Łęska. Prowadzący :Tomasz Kłosowski. Zdjęcia: Tomasz Michałowski. Dźwięk Łukasz: Dekarz,Iwo Klimek. Montaż Anna Dymek PSM Producent FORESTFILM
Cykl „Dzika Polska. Wpłyń na wodę” dofinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Lasów Państwowych
Opisy odcinków
1. Pokumać rzekotkę – premiera 20.10.2013
Godowe skrzeczenie rzekotek, rechotanie żab czy kumkanie kumaków to głosy natury, których nie sposób nie usłyszeć. Przynajmniej tam, gdzie jeszcze w miarę licznie występują, bo jest ich w naszej przyrodzie coraz mniej. Ale trudniej pokumać, czyli zrozumieć życie rzekotek, żab, kumaków czy innych płazów, bo kryje ono przed nami jeszcze wiele tajemnic. Jak to na przykład jest, że aby otrzymać jedną pospolitą, zieloną żabę wodną, potrzeba żab dwóch innych gatunków. A z dwóch prawidłowych żab wodnych nie powstanie jedna prawidłowa. Wspólnie z przedstawicielami nielicznej u nas garstki badaczy płazów próbujemy zjeść tę poznawczą żabę.
2. Dodać skrzydeł orlikom – premiera 27.10.2013 Orlik krzykliwy, choć należy do mniejszych i mniej popularnych gatunków orłów, skrzydła ma nie od parady. Są szersze, niż zasięg rozłożonych ramion dorosłego człowieka. Ostatnio jednak dodały orlikom skrzydeł poświęcone im projekty ochronne. Te do niedawna zagrożone w swej egzystencji ptaki dzięki projektom, współfinansowanym przez Unię Europejską przy współudziale NFOŚ i Lasów Państwowych, odzyskują swoje dawne środowiska życia. A przede wszystkim – śródleśne podmokłe łąki i małe zbiorniki wodne, które je żywiły, ale zaczęły zanikać wraz z dawną, odchodzącą w przeszłość gospodarką rolniczą. Powstaje jednak nowa jej forma, służąca ochronie tych i innych ptaków. Można też obejrzeć transmisję internetową bezpośrednio z gniazd tych rzadkich, tajemniczych orłów.
3. Uraczeni – premiera 03.11.2013
Kiedyś nazywano go szewcem ze względu na wyposażenie w kilka par naturalnych narzędzi, jakby wziętych z szewskiego warsztatu. Rak rzeczny ma wszakże 11 par odnóży, używanych do przeróżnych celów. Niektóre - zwłaszcza pokaźne szczypce - służą jako oręż zaczepny i obronny. Nie uchroniły jednak tego okazałego skorupiaka przed zgubnymi skutkami zmian w środowisku wodnym. Ludzie chętnie raczyli się mięsem raków, nie racząc przejąć się zanikaniem tych zwierząt. Ukazujemy badaczy, którzy się tym przejęli, badając tę wciąż tajemniczą istotę i starając się ją, gdzie tylko można, przywrócić naszym wodom.
4. Ptasia Wisła – premiera 10.11.2013
Jest jedną z ostatnich nieuregulowanych, prawie naturalnych dużych rzek Europy. W jej rozległej pradolinie można spotkać niemal wszystkie typy środowisk wodnych i nadwodnych, typowych dla polskich nizin. Dominują natomiast ogromne obszary rzecznych piasków i zarośli wierzbowych, poprzetykanych tu i ówdzie zachowanymi jeszcze fragmentami lasów łęgowych. Wyprawa łodzią wśród wiślanych wirów jest jeszcze niezwykłą, egzotyczna przygodą, podobnie, jak prowadzenie obserwacji na wiślanych wyspach i łachach. Przede wszystkim obserwacji ornitologicznych, bo Wisła jest, zwłaszcza w swoim środkowym biegu, ptasią rzeką. I to także na odcinkach miejskich, zwłaszcza na warszawskim. Gniazduje tu szereg gatunków ptaków prawie już nigdzie nie spotykanych, bo związanych ze środowiskiem nadrzecznych piasków i dzikich plaż. To sieweczki, rybitwy, niektóre rzadkie gatunki mew. Wisła służy ptakom przez cały rok, ale w określonych porach coraz to innym. Jest jednak przede wszystkim szlakiem ptasich wędrówek. Stąd nawet w pobliżu mostów Warszawy można spotkać unikatowe gatunki. W filmie ukazany jest projekt Wisła Warszawska, który miejski odcinek królowej naszych rzek czyni przyjazny ptakom. Zagospodarowanie zaniedbanych brzegów, odtworzenie plaż i obszarów zarośli, tworzenie wysp piaszczystych, a także budowa wysp pływających, na których mewy, rybitwy i inne ptaki mogą bezpiecznie zakładać gniazda – to podstawowe zadania projektu. Z jego założeniami zapoznaje nas doświadczony ornitolog i zarazem dyrektor warszawskiego, także nad Wisłą położonego zoo, dr Andrzej Kruszewicz. Dowodząc zarazem, że w ciągu roku nad tą rzeką można ujrzeć nieomal pełny przekrój przez krajową ptasią faunę.
5. Dyskoteka na mokrym liściu – premiera 17.11.2013 Skoczogonki – jedna z najliczniejszych, a zarazem najdziwniejszych grup owadzich, stanowią przykład, jak być istotą wodną, a jednocześnie lądową. Trzymają się bowiem wilgotnych miejsc, znajdując wodę tam, gdzie my byśmy jej nie znaleźli. Są jednak doskonale dzięki swej długotrwałej ewolucji wyposażone w naturalne rozwiązania techniczne, pozwalające czerpać wodę z nader skromnych źródeł. To różnego rodzaju wymyślne nawet dla współczesnego, obdarzonego nowoczesną technologią człowieka rury i syfony. Zresztą ta swoista naturalna technika rozwinęła się u nich także w innych sferach życia, niż tylko pobierania wody, zwłaszcza w sferze ruchu. Potrafią nieprowadopodobnymi, jak na tak drobne istoty skokami katapultować się w razie niebezpieczeństwa. Tego typu możliwości techniczne ujawniają się też w czasie godów. Owady te odbywają jedyne w swoim rodzaju tańce, służące łączeniu się partnerów na czas rozrodu. U każdego gatunku choreografia takiego tańca bywa nieco inna. Demonstruje to – także samemu taki taniec naśladując, znawca owadów, czyli entomolog prof. Marek Kozłowski.
6. Meandry salamandry – premiera 24.11.2014
Wygląda, jakby ciągle była mokra, choć unika otwartej wody. Jednak w wodzie się rodzi, a potem nie bez trudu gramoli na ląd. By następnie... zniknąć. Salamandra plamista, najdziwniejszy bodaj z naszych płazów ogoniastych, chowa się przed wrogami w ściółce i próchnie, zaliczając do tych wrogów także słońce, którego unika, bo mogłoby ją zanadto wysuszyć. W ogóle lubi to, czego ludzie zanadto nie lubią: deszcz i skały. W tych ostatnich znajduje schronienie, a w zboczach górskich dróg i jarów znajduje norki, by się w nich ukrywać. Nagle odsłonięta, potrafi przerazić napastnika swym wręcz wyzywającym, czarnym i żółtym rysunkiem. Należy do najbarwniejszych z żyjących u nas zwierząt. Ponieważ przez większość życia tkwi w wilgotnych zakamarkach, trudno ją spotkać. My będziemy mieli okazję spotkać całą rodzinę salamander. Zaprezentują nam ją, jak i w ogóle ten gatunek, dwie kobiety, które poświęcają tym nieledwie egzotycznym płazom znaczną część, a niekiedy wręcz całość swej badawczej inwencji i życiowej energii.
7. Dzień chruścika – premiera 01.12.2013
Żyjąc na dnie całkiem bystrej rzeki, można stworzyć sobie ląd. Potrafią to chruściki, których larwy znane są wędkarzom i nazywane bywają przez nich kłódkami. Larwy budują sobie całkiem przemyślne i kunsztowne domki, sklecone z ziarnek piasku lub drobin roślinnych, ale, jeżeli zdarzy się stosowna okazja, nawet z... okruchów złota. Zwłaszcza, jeżeli nie poskąpi im takich okruchów badający je eksperymentator. To jednak rzadka okazja. Badacz chruścików, prof. Stanisław Czachorowski (UWM w Olsztynie), który jest bohaterem i narratorem naszego filmu, w ten sposób nie kusi pracowitych owadów, ale poznaje ich życie w naturalnych warunkach. Przekonując się przy tym – a w rezultacie przekonując i nas – że te drobne istoty są wskaźnikami stanu wody w rzekach i innych zbiornikach wodnych, w których akurat żyją. Wyruszamy z nim nie tylko nad wodę, ale i w noc, by ujrzeć w świetle żarówek powietrzne harce dorosłych postaci chruścików, a je same obejrzeć dokładnie, gdy przysiądą na specjalnie do badań przeznaczonym ekranie. Badacz i jego koledzy są tak owymi zwiewnymi istotami zafascynowani, że ustanowili ich święto.
8. Płyniemy do kozy – premiera 08.12.2013 Użytkowe podejście do ryb i wynikłe stąd względy gospodarcze przesłaniają nam to, co w życiu tych wodnych istot najciekawsze. A tymczasem ryby niektórych gatunków, niekoniecznie tych, które są dla nas gospodarczo czy też z innych względów przydatne, ukazują wiele zaskakujących powiązań między organizmami wodnymi. Taka np. różanka rozwija się tylko w towarzystwie pewnych gatunków małży. Ryby są też bardzo czułymi wskaźnikami stanu wód – zarówno sezonowych, w dużej mierze naturalnych zmian tego stanu, jak i tych spowodowanych przez naszą gospodarkę. Biologii ryb i ich powiązaniu ze środowiskiem wodnym i nadwodnym przyjrzymy się nad Biebrzą – rzeką jeszcze naturalną, zamieszkiwaną przez kompletne zespoły wodnych organizmów. Naturalnymi przewodnikami będą takie, mało znane i gospodarczo niezbyt interesujące gatunki ryb, jak koza, różanka i inne. Są to gatunki godne poznania same przez się, a zarazem świetnie ilustrujące wiele procesów, zachodzących w wodnym świecie. Wyruszamy na badawczy połów, którym steruje prof. Roman Kujawa z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
9. Żubry nie piją żubrówki - premiera 15.12.2013 Puszcza Białowieska zawiera w sobie ogromne zasoby wilgoci, ale zdobycie przez zwierzęta wody do picia i tak bywa nie lada dylematem. Niemniej korzystają z niej na różne sposoby. Woda krąży w puszczańskiej przyrodzie, a w jej obiegu biorą udział także organizmy zwierząt. Temu obiegowi przypatrujemy się na przykładzie króla puszczy – żubra, który potrzebuje szczególnie dużo wody, nawet kilkadziesiąt litrów na dobę. W jaki sposób żubry nawadniają swe potężne organizmy. Tropem tych zwierząt, ich wodopojów, karmowisk, miejsc kąpielowych prowadzi nas teriolog, czyli badacz ssaków, dr Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków w Białowieży. Przy okazji przekonujemy się, w jaki sposób duże zwierzęta, nie tylko żubr, wykorzystują wodę do celów higieny i obrony przed pasożytami, zakładając sobie w wilgotnych miejscach puszczy prawdziwe naturalne łaźnie, nieledwie wręcz zakłady kosmetyczne. Staramy się prześledzić na podstawie rozmieszczenia zwierząt mapę hydrologiczną puszczy, pokazującą, jak ich życie zależy tutaj od wody. Ale poziom i jakość wody zależy też coraz mocniej od naturalnych hydrologów – bobrów. Tworzone przez nie poprzez spiętrzanie cieków stawy stają się siedliskami licznej i rozmaitej fauny. Ale zalewy bobrowe prowadzą też do zalewania systemów korzeniowych i w konsekwencji do usychania na pewnych obszarach drzew. Te jednak stanowią siedliska kolejnych organizmów, zwłaszcza owadów i ptaków. Wpływ wody na puszczę okazuje się zaskakująco wielostronny.
10. Echo podmokłej puszczy – premiera 22.12.2013 Największa nasza sowa okazuje się bardzo silnie powiązana ze środowiskiem wodnym. Gdyby na mapę polskich nizin nanieść stanowiska występowania puchacza, pokryłyby się z obszarami bagien i naturalnymi fragmentami dolin rzek. W gniazdach puchacza znajdują badacze wiele piór i innych szczątków ptaków wodnych – mew, kaczek, bekasów. Same gniazda też zwykle bywają ukryte w lasach silnie podmokłych i bagiennych. Tu, wobec niedostępności terenu dla intruzów, w tym ludzi, para wielkich sów ma potrzebny jej do wychowania potomstwa spokój. Co jest tym ważniejsze, że puchacze nieraz gniazdują w wygrzebanym przez siebie zagłębieniu wprost na ziemi. Ale wtedy idealnym dla nich miejscem jest kępa w bagiennym lesie, dzięki czemu gniazdo jest otoczone wodą niczym fosą. Poza tym – taki las jest świetnym miejscem wypadowym na nadwodne łowiska. Analizując obserwacje łowów puchacza, badając szczątki jego ofiar i wypluwki, czyli nie strawione resztki pokarmu, zauważamy, jak pojedynczy organizm uczestniczy w wymianie materii i energii między wodą a lądem, jak krążą one w samym środowisku wodnym. A także – jak się to środowisko wodne zmienia, bo można to nieźle przeanalizować, poznając zmiany w składzie diety puchacza. Poprowadzi nas tym tropem wytrawny badacz sów, dr Romuald Mikusek, który poznawał życie sów, a puchacza w szczególności, zarówno w górach, jak i w podmokłych ostępach naszych nizin.
Program niezły - chętnie oglądał... bym, gdyby był dostępny przez internet (nawet licząc się z koniecznością, pewnych opłat) - po prosty nie oglądam TV wcale.
OdpowiedzUsuńW sumie, nie ma u nas krokodyli, prowadzący nie odbył szkoły życia w puszczach amazońskich, ale z programu można wynieść przydatne informacje. Wcześniej jakoś go przegapiłam, a jednak TVP robi się ciekawsze od Discovery :)
OdpowiedzUsuń