Wyjeżdżając z Olsztyna w kierunku na Słupy, mijamy most na rzece Wadąg i skręcamy na Myki. Po lewej stronie mamy gmachy zakładu WIPASZ, po prawej rozciągają się ogrody działkowe. Nie dojeżdżając do Myk skręcamy na drogę do Zalbek.
Zalbki (dawniej niem. Salbken) witają nas przepięknym odnowionym budynkiem świetlicy wiejskiej. Uwagę przyciąga zarówno położony nowy dach, odmalowane ściany budynku, jak i świeżo zrobione schody wraz z poręczami. Wzdłuż płotu widoczne nasadzenia kwiatów, krzewów ozdobnych i drzew. Ulica przed wejściem do Świetlicy wzbogaciła się o profesjonalnie oznakowane przejście dla pieszych. Celem zwiększenia ich bezpieczeństwa – w szczególności dzieci - ułożono „śpiącego policjanta”.
Oceniając Świetlicę w Zalbkach poprzez pryzmat włożonej staranności w utrzymaniu i odnowieniu budynku oraz jego otoczenia widać, że miejsce to spełnia dla lokalnej społeczności ważną rolę.
Świetlice wiejską definiuje się jako lokalne centrum kultury, które może być miejscem organizacji czasu wolnego dla dzieci i młodzieży oraz miejscem spotkań i zebrań starszych mieszkańców wsi oraz integruje społeczność. To jaka jest jej misja, wizja, cele, program oraz sposoby prowadzenia działalności finansowej i gospodarczej zależy nie tylko od organu założycielskiego i prowadzącego ale i od społeczności lokalnej. Świetlice cieszą się coraz większym zainteresowaniem i wydaje się, że wraz z rozwojem samorządności, umacnia się ich rola i pozycja w społeczności.
Dobrze, że pomimo preferowanego „wyścigu szczurów”, ciągłego pośpiechu, zamykania się tylko na swoim „ja”- istnieje przyjazne miejsce nastawione „na” i „dla” ludzi - dla sąsiadów bliższych i tych dalszych. Miejsce gdzie można poznać kogoś i gdzie można jednocześnie dać się poznać dla innych – świetlica wiejska...
Tomasz Czajczyc
(zdjecie i tekst)
Olsztyńska kawiarnia naukowa Klubu Profesorów Collegium Copernicanum - wirtualne uzupełnienie spotkań na olsztyńskiej Starówce i wypraw terenowych. Kameralne spotkania z nauką i naukowcami, w Olsztynie oraz w innych miejscach Warmii i Mazur. Jest także przedłużeniem spotkań wirtualnych Teamsatorium UWM.
No i właśnie takiego miejsca brak mi np. w Stawigudzie...a przecież tak niby niewiele potrzeba...zaangażowania, chęci...a jak to by było to i fundusze by się znalazły...no cóż...pozostaje mi na razie jedynie zadzrościć:)
OdpowiedzUsuńJest w Rusi, to juz bliżej, bo ta sama gmina :).
OdpowiedzUsuń