Także i w Olsztynie toczą się gorące dyskusje nad rozwojem miasta i tym, jak przyciagnąć turystów. Więcej parkingów na olsztyńskiej Starówce? Ale to nie parkingi są magnesem dla ludzi. Przyciągają niebanalni ludzie i urocze miejsca. Czy chemy spotykać się na herbatce czy kawie na parkingu? Wybieramy zupełnie inne miejsca. A jeśli głównym motywem ma być łatwość dojazdu pod "sam stolik", to i tak wybiorą nadjeziornych "kicermanów" daleko od Starego Miasta i samego Olsztyna :).
Zbyt wysokie czynsze podowują, że z lokali rezygnują galerie, księgarnie i uliczni grajkowie. Zostaja banki i ... nocne kluby, zarabiające na napojach alkoholowych.
Łatwo poznać, że Olsztyn nie jest ciekawym i atrakcyjnym miejscem turystycznym. Barometrem są "poranne kawiarnie". O poranku pojawiają się turyści, którzy w Olsztynie (lub innym miejscu) są na dłużej. A na olsztyńskiej starówce tylko dwa lokalne są raniutko czynne i... zazwyczaj świecą pustkami. No a z drugiej strony, to po co zostawać w Olsztynie na dłuzej? Za mało naukowego i kulturalnego się dzieje. A i do zatrzymania się nie zachęcają olsztyńskie dworce...
Odzyskajmy zatem przestrzeń publiczną dla samych siebie i dla turystów. Turystyka to największy "biznes" na świecie. Tyle, że do Olsztyna jako stolicy regionu turystycznego przyjeżdza mniej turystów niż do Białowieży... nie wspominając o Centrum Nauki Kopernik.
Poza trawnikiem (9 maja w Kortowie) i tradycyjnymi spotkaniami w kawiarni będziemy tej wiosny i lata chcieli spotkać się "pod gołym niebem" w przestrzeni publicznej Olsztyna. Aby z naukowcami porozmawiać o nauce. W mieście Kopernika.
Stanisław Czachorowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.