A wszystko symbolicznie działo się w Tygodniu Otwartej Nauki, zainicjowanej lokalnie ze studentami biotechnologii. Oprócz bajki przedszkolakom przyniosłem jesienne liście... miłorzębu (Ginkgo biloba), aby króciutko opowiedzieć o dinozaurach. Zostawiłem także w przedszkolu misia - maskotkę Olsztyńskich Dni Nauki i pierwszej olsztyńskiej Europejskiej Nocy Naukowców - Albercika (wskazuje go czerwona strzałka na zdjęciu niżej). Jak widać, za moimi plecami, na edukację i otwartą wiedzę czeka wiele misiów :).
O wizycie w przedszkolu wspomnieć warto przede wszystkim z innego powodu. Z dużym zadowoleniem zobaczyłem tam półkę bookcrossingową ("Uwolnij książkę"), z zachęta, kierowaną do rodziców, aby "uwalniali" książki dla dzieci. Prawdziwe uwalnianie wiedzy - czytanie bajek i udostępnianie sobie książek. Dzielenie się wiedzą i zachęcanie do głośnego czytania dzieciom bajek. Bardzo symboliczna wizyta w tygodniu otwartej nauki... I symboliczne odzyskiwanie przestrzeni publicznej.
St. Czachorowski
(fot. Alina Markowska)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.