poniedziałek, 3 marca 2014

Eugenika czyli co mnie fascynuje w biologii ?

Biologia to jedna z największych nauk, zajmuje się badaniem życia. Jest tak obszerną dziedziną, że trudno wybrać jeden aspekt. Jednak mnie w biologii najbardziej fascynuje eugenika, której pojęcie pojawiło się po raz pierwszy w drugiej połowie XIX wieku za sprawą Francisa Galtona kuzyna Karola Darwina. Eugenika z greckiego eugenek, czyli dobrze urodzony, dla jednych jest nauką, dla innych antynauką, niektórzy twierdzą, że to idea czy tylko teoria. Głosiła ona konieczność selektywnego rozmnażania w celu ulepszenia cech dziedzicznych kolejnych pokoleń zwierząt i ludzi. To myśl słuszna czy niebezpieczna?

Galton podzielił swoją teorię na eugenikę pozytywną i negatywną. Celem pozytywnej było wspieranie reprodukcji osobników uznanych za lepsze czy doskonałe, natomiast negatywna miała za zadanie ograniczyć najrozmaitszymi metodami rozmnażanie osobników uznanych za upośledzone fizycznie, umysłowo czy społecznie. Selektywne rozmnażanie nie było wymysłem Galtona, wspominał o nim już Platon, który kilkanaście wieków wcześniej stwierdził, że państwo powinno zajmować się jedynie obywatelami zdrowymi na ciele i umyśle. Natomiast osobnikom, którzy nie odpowiadają tym kryteriom, powinno się pozwolić umrzeć. Zasadami eugeniki kierowali się także starożytni Spartanie, którzy już w chwili narodzin dziecka decydowali o jego losie sugerując się zaledwie wyznacznikami fizyczności. Noworodki słabe czy upośledzone fizycznie zrzucano ze skał lub pozostawiano na obrzeżach miasta na pewną śmierć.

Eugenika fascynuje mnie z kilku powodów. Pierwszy z nich to fakt, że ta idea jak żadna inna w historii doprowadziła do tragedii i śmierci milionów ludzi. Rozpropagowana pod koniec XIX wieku trafiła na podatny grunt w wielu państwach europejskich oraz Stanach Zjednoczonych. Amerykanie jako pierwsi wprowadzili prawa zakazujące małżeństw epileptykom i osobom ograniczonym lub niedorozwiniętym umysłowo. Naukowcy amerykańscy proponowali najrozmaitsze sposoby, aby utrzymać odpowiednią czystość genetyczną. Chcieli ograniczyć imigrację ludności przede wszystkim z krajów Europy południowej i wschodniej. W niektórych stanach wprowadzono prawo sterylizacji osób upośledzonych, które funkcjonowało jeszcze wiele lat po zakończeniu drugiej wojny światowej. Pojawiały się także głosy o konieczności eksterminacji osób „nieprzydatnych”. Na porządku dziennym była także segregacja rasowa szczególnie w południowych stanach USA. Powstały liczne organizacje promujące eugenikę, m.in. Eugenics Record Office, American Birth Control czy Pivot of Civilisation. Gorącym zwolennikiem tej idei był m.in. Aleksander Graham Bell.

W Europie eugenika cieszyła się wielką popularnością, m.in. w Szwecji. Już w 1922r. założono tam instytut zajmujący się higieną rasową. Sterylizacja, która stała się narzędziem w walce o czystą rasę była popierana przez wielu intelektualistów oraz przedstawicieli elity politycznej. Co ciekawe Szwedzi nie zrezygnowali ze swoich praktyk nawet po drugiej wojnie światowej, która ukazała okrutne oblicze tej teorii i sprawiła, że eugenika na długie lata zaczęła kojarzyć się jedynie z barbarzyństwem i największą tragedią w dziejach ludzkości. Szacuje się, że do 1975r. w Szwecji wysterylizowano kilkadziesiąt tysięcy osób. W Polsce w okresie międzywojennym również pojawili się lekarze i naukowcy zafascynowani eugeniką. Powołano Polskie Towarzystwo Eugeniczne, którego przedstawiciele próbowali prawnie wprowadzić przymusową sterylizację np. alkoholików. Pojawiły się także głosy wyrażające zaniepokojenie asymilacją ludności żydowskiej jako czynnika niepożądanego. Jeszcze w kilku państwach europejskich takich jak Norwegia, Finlandia, Szwajcaria czy ZSRR próbowano z różnym skutkiem wcielać teorie eugeniczne w życie. Wszystkie te przedsięwzięcia nie powodowały zorganizowanych sprzeciwów społecznych. Świadczyć to może o nikłej wiedzy na ten temat w ówczesnych społeczeństwach, kryzysie demokracji czy przeświadczeniu braku zagrożenia ze strony propagatorów eugeniki. Możliwe także, że idea ta nie wzbudzała wielkich napięć społecznych, chociaż doprowadziła do okaleczenia dziesiątków tysięcy ludzi, bo nie powodowała jednak ofiar śmiertelnych. Miało się to wkrótce zmienić za sprawą III Rzeszy Adolfa Hitlera.

Na początku lat dwudziestych XX wieku Hitler, odsiadujący w więzieniu w Landsbergu wyrok za nieudany pucz, napisał książkę Mein Kampf. Powołując się na eugeniczne tezy rasistowskie, dowodził, że "rasą panów" są Aryjczycy, w szczególności Niemcy. Słowianie natomiast byli traktowani jako rasa niższa, dobra wyłącznie do prac niewolniczych. Według niego najniższą rasowo i szkodliwą grupą byli Żydzi, których po przejęciu władzy w Europie należało fizycznie zlikwidować. Hitler przejął władzę w Niemczech w 1933r. i mógł niczym nieskrępowany wprowadzać swoje teorie w życie. Eksterminację Żydów poprzedzała akcja T4, obejmująca zagładę osób psychicznie chorych, w czasie której opracowano technologię masowych mordów. Pomysł, w jaki sposób należało pozbywać się upośledzonych dzieci podsunął ojciec niemowlęcia, które urodziło się z niedorozwojem fizycznym i psychicznym. Ojciec w liście skierowanym do kancelarii Adolfa Hitlera prosił, aby temu dziecku udzielono "łaski śmierci". Hitler polecił swemu osobistemu lekarzowi, aby zbadać to dziecko i jeśli informacje okażą się prawdziwe – zabić je. Polecił również szefowi swojej kancelarii, aby w przyszłości podobne przypadki załatwiano w ten sposób. Początkowo dzieci, które uznawano za upośledzone zabijano zastrzykiem w specjalnych ośrodkach. W miarę rozszerzania akcji T4 pozbawianie życia w ten sposób uznano za mało efektywne i rozpoczęto eksperymenty z zabijaniem trującym gazami. Akcją objęto wkrótce osoby chore psychicznie i niepełnosprawne na terenie przedwojennej Rzeszy, a potem także krajów okupowanych. Szacuje się, że tylko w latach 1940–1941, zabito ponad 70 tys. chorych i niepełnosprawnych, w tym także pensjonariuszy szpitali psychiatryczny na terenach okupowanych. Akcja T4, obejmująca zagładę osób psychicznie chorych poprzedziła eksterminację Żydów. Niemcy w ramach czystości rasy wprowadzili restrykcyjne prawo zakazujące małżeństw kobiet niemieckich z Żydami. Wprowadzono sankcje karne za łamanie jego postanowień, zwykle w postaci więzienia lub zesłania do obozu koncentracyjnego. Propaganda nazistowska ukazywała Żydów jako mieszankę rasową, której reprezentanci stanowią element szkodliwy z przyczyn genetycznych. Takie postrzeganie Żydów skłaniało do ich izolowania i eliminowania. Propaganda szerzyła te poglądy, opierając się na rzekomych wynikach badań naukowych, historycznych czy antropologicznych. Gdy Niemcy w 1941r. opanowali już większość Europy, przystąpili do tzw. „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, co oznaczało w praktyce zagładę wszystkich Żydów w Europie. Szczegóły akcji dopracowano i zatwierdzono podczas Konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942r. Skutkiem prowadzonej przez Niemców polityki eksterminacji Żydów była śmierć 5–6 milionów osób w gettach i obozach koncentracyjnych i prawie doszczętna likwidacja wielu społeczności żydowskich, w szczególności zamieszkujących Polskę i okupowane terytoria ZSRR. Zginęło wówczas około 90% Żydów zamieszkujących przed wojną kraje Europy Środkowej.

Ta tragiczna lekcja uświadomiła wszystkim zwolennikom eugeniki oraz ludziom, którzy do tej pory nawet nie wiedzieli o jej istnieniu, do czego może doprowadzić jej negatywna odmiana. Sprawiła jednocześnie, że od zakończenia II wojny światowej nikt nie mówił o eugenice inaczej niż jako o zbrodniczej praktyce nazistów. Wszyscy ludzie nauki odcinali się od niej w sposób zdecydowany i jednoznaczny, aby nie narażać się na ostracyzm. Powszechnie zmieniano także nazwy czasopism i instytucji z eugenicznych na genetyczne.

Eugenika fascynuje mnie także z powodu kontrowersji, jakie wzbudza w dzisiejszych czasach. Ma wielu zaprzysiężonych i potężnych wrogów, do których bez wątpienia należy kościół katolicki oraz propagatorów, wśród których znajdują się lekarze czy genetycy. Dla przedstawicieli kościoła katolickiego eugenika to nie przeszłość. Przejawia się dzisiaj w zastosowaniu m.in. zapłodnienia in vitro czy aborcji. Sztuczne zapłodnienie wiąże się nierozerwalnie z selekcjonowaniem oraz niszczeniem wadliwych embrionów. Część pozostałych embrionów wykorzystuje się do celów badawczych a następnie ulegają zniszczeniu. Przeciwnicy tych praktyk twierdzą, że przypomina to selekcję ludzi na rampie w obozie koncentracyjnym. Aborcja w wielu wypadkach łączy się z badaniami prenatalnymi, które pozwalają stwierdzić wady genetyczne płodu. Pozytywny wynik tych badań wiąże się dla przeważającej części rodziców z podjęciem trudnej decyzji o aborcji. Według przeciwników takich badań mogą one doprowadzić do nadużyć i spowodować, że będzie się dokonywało usunięcia ciąży z błahych powodów, czyli na przykład chorób, które bez problemu może wyleczyć współczesna medycyna. Z kolei zwolennicy zapłodnienia in vitro upatrują w nim szansę dla par, które nie mogą spełnić marzenia o dziecku. Kościół stoi na stanowisku, że wszystkie te procedury to niedopuszczalna ingerencja w sprawy boskie. Wypowiedzi niektórych księży dotyczące dzieci poczętych metodą sztucznego zapłodnienia określających je jako mutanty są zaczerpnięte zapewne wbrew intencjom mówców wprost z terminologii eugeniki. Być może wszystkie te kontrowersje wynikają z trudności określenia, w którym momencie pojawia się człowiek? Czy człowiekiem jest już embrion, czy jest nim rozwinięty płód, czy może dopiero noworodek. Jest to pytanie, na które nie mają jednoznacznej odpowiedzi genetycy, lekarze ani naukowcy, jedynie przedstawiciele Kościoła twierdzą, że życie ludzkie powstaje w chwili zapłodnienia. Tutaj należy zauważyć, że poglądy hierarchów kościelnych ewaluowały przez wieki, tylko i wyłącznie dzięki rozwojowi medycyny. Bo trudno sobie wyobrazić, aby mnich czy ksiądz z IX czy XI wieku mógł stwierdzić, że embrion to już człowiek ponieważ nie miał o tym pojęcia.

Eugenika jest fascynująca również dlatego, że jest nieodłączną częścią życia dzisiejszych społeczeństw i świat jest na nią skazany. Wielu ludzi, nawet jej przeciwników, nie zdaje sobie sprawy, że jest jej propagatorami. Tu można podać za przykład umieszczanie ludzi starych w hospicjach. Aż ciśnie się na usta pytanie, czy nie jest to jakaś forma eugeniki? Czy nie jest formą eugeniki umieszczanie przez rodziców nieuleczalnie chorych dzieci w domach opieki i nie interesowanie się ich losem? Nikt także nie użył słowa eugenika, gdy w jednym z duńskich ogrodów zoologicznych zabito samca żyrafy z powodu złego genomu. Nikt także nie używa tego słowa, gdy gdzieś na świecie tysiące ludzi umiera z głodu, bo nikt nie udzielił im pomocy. Nie dziwią już nikogo powstające katalogi dawczyń jajeczek czy katalogi dobrze wykształconych i zbudowanych biologicznych ojców. Eugenika funkcjonuje w systemach prawnych wielu państw ( in vitro, aborcja, eutanazja). Najjaskrawszym przykładem jest tu Belgia, której parlament przegłosował ostatnio prawo do eutanazji dzieci nieuleczalnie chorych. Przyszłe pokolenia będą z niej korzystać w jeszcze większej skali. Rodzice będą mogli ,,zaprogramować” nie tylko zdrowie dziecka, ale także jego płeć, wzrost, kolor oczu czy włosów. Nie można też wykluczyć, że skoro sklonowano zwierzę, ktoś spróbuje sklonować człowieka. Cały czas trwają prace nad wykorzystaniem zarodków ludzkich do wyhodowania zwierząt transgenicznych, których narządy mogłyby być przeszczepiane ludziom. Wszystkie te działania mają swoich zagorzałych przeciwników, ale czy ktokolwiek jest w stanie je powstrzymać? Historia pokazuje, że nie, bo czy można powstrzymać postęp?

Jest tylko jedno pytanie. Czy będziemy szczęśliwsi, gdy wszystkie kobiety będą wyglądały jak lalki Barbie, a mężczyźni będą wysokimi blondynami o niebieskich oczach? Chyba nie, bo cały urok ludzkości polega na tym, że jesteśmy tak różnorodni.

Adam Kurek

 Bibliografia:

  • Musielak Micha, Sterylizacja ludzi z przyczyn eugenicznych w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Polsce 1899 – 1945; Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2008 
  • Szwentnerowa Krystyna, Zbrodnia na via mercantorum, Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1968 
  • Chesterton Gilbert Keith, Eugenika i inne zło; tlum. M. Reda, Wydawnictwo Diecezjalne Drukarnia w Sandomierzu, Sandomierz 2011

1 komentarz:

  1. Eugenika to taki sam rodzaj nauki jak marksizm i leninizm - czyli nauka pozorna, lub ideologia za naukę przebrana.
    W genetyków będących zwolennikami eugeniki, zwyczajnie nie wierze, kto jak kto, ale akurat oni muszą zdawać sobie sprawę iż KAŻDA forma eugeniki siłą rzeczy zmniejsza pulę genetyczną danego gatunku - nie ma sprawy gdy chodzi o odmianę kukurydzy lub wyrafinowana rasę psa salonowego - ale w przypadku ludzi czy zwierząt gospodarczych grozi nam po pierwotnym zachwycie nad uzyskana "doskonałością", postępujące zwyrodnienie. Zresztą mamy na to tysięczne dowody. degrengolada rodów czy ras wywołana chowem wsobnym nie jest wymysłem kościoła Katolickiego.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.