Pierwszy tom sagi, mający tytuł „Gra o Tron”, zostały wydany w 1996 roku, a w Polsce ukazał się już dwa lata później. Natomiast w 2011 roku ta pozycja została okrzykniętą najczęściej kupowaną książką. Przyczyną takiego nagłego wzrostu popularności książki, pomimo obecności już od prawie dwóch dekad, wynika z powstania serialu bazującej na historii przedstawionej na jej kartach. Obecnie serial jest uważany za jeden z najlepszych a mało kto na początku emisji zdawał sobie sprawę, że historia ta została wykreowana przez Georga Martina wiele lat wcześniej.
Zdobycie popularności, zwłaszcza przez książkę, we współczesnym świecie w ciągu tak krótkiego czasu stanowi duże wyzwanie. Na czym więc polega jej fenomen?
Na początek należy zauważyć że współczesnym odbiorcom są przedstawiane historie, nieważne czy to film czy książka, opierające w mniejszym lub większym stopniu na tym samym schemacie i staje się przewidywalna. I właśnie to odróżnia „Pieśń Lodu i Ognia” od innych tworów, charakteryzuje się oryginalnością, innością którym wielu odbiorcom brakowało.
Autor daje nam szczegółowo wykreowany świat razem z jego historią, które stanowią mocne fundamenty na których opierają się rozgrywane wydarzenia. Lodowy Mur na północny, Słoneczna Włócznia na południu, Wolne Miasta za morzem czy Królewska Przystań to tylko przykłady ze świata Westeros.
Kolejnym atutem przemawiającym za sukcesem sagi są liczni bohaterowie. Nie występuje tu typowy podział na bohaterów pozytywnych i negatywnych. Dostajemy szeroką gamę postaci, z których każda posiada zarówno cechy pozytywne jak i negatywne, z przewagą jednych albo drugich. Autor daje nam dostęp do szerokiego wachlarza bohaterów, których się uwielbia, nienawidzi lub uwielbia nienawidzić. Działania poszczególnych bohaterów wpływają na siebie pomimo, iż dzieli ich setki nawet tysiące mil. Dodatkowo autor wykorzystując poszczególne charaktery, neguje stwierdzenie, że dobro zawsze popłaca, honor natomiast to ułuda, a rycerskie ideały są ledwie mrzonką i tylko ładnie brzmią. Dobrym przykładem jest tu postać Eddarda Starka, który postępował uczciwie i honorowo, co ostatecznie doprowadziło do tego że został skazany na śmierć. Nasuwa się przez to wniosek, że aby coś osiągnąć niezbędne jest czasem odstawienie uczciwości na bok i zacząć grać według własnych reguł.
Następną zaletą „Pieśni Lodu i Ognia” jest wielowątkowość fabuły. Każdy wątek dotyczy innej postaci i jest widziany z jej perspektywy. Pomimo że poczynania bohaterów często mają miejsce w różnych częściach Westeros, przeplatają się ze sobą tworząc logiczną i spójną całość.
George Martin tworząc historię Westeros wprowadził nowy, dotąd nie spotykany motyw gry. Wszystkie działania i poczynania bohaterów, wszelkie wydarzenia mające miejsca w Siedmiu Królestwach są skupione wokół jednego, jedynego prawdziwego symbolu władzy, Żelaznego Tronu. W grze o tron nie obowiązują żadne reguły poza jedną: w grze o tron można wygrać albo umrzeć. Część bohaterów są graczami rywalizującymi o sprawowanie władzy a część jest wykorzystywana w charakterze pionków, które niczym na szachownicy można w każdej chwili poświęcić dla osiągnięcia korzyści. Pytanie tylko brzmi: kto jest kim?
Ostatnią cegiełką składającą się na sukces powieści Georga Martina jest klimat średniowiecznej Europy. Pod wieloma względami utwór pasuje do tematyki fantasy lecz lwia część to odwołania do dawnych czasów średniowiecznych. Świat jest brutalny i mroczny, charakterystyczny system feudalny, obraz różnych rodów szlacheckich wraz z ich historią, pokrewieństwami, koligacjami i herbami.
Saga „Pieśń Lodu i Ognia” jest na pewno warta uwagi szczególnie dla osób które poszukują nowej historii nie opartej na wielokrotnie powtarzanym już schemacie.
Tomasz Antonowski
Olsztyńska kawiarnia naukowa Klubu Profesorów Collegium Copernicanum - wirtualne uzupełnienie spotkań na olsztyńskiej Starówce i wypraw terenowych. Kameralne spotkania z nauką i naukowcami, w Olsztynie oraz w innych miejscach Warmii i Mazur. Jest także przedłużeniem spotkań wirtualnych Teamsatorium UWM.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
E Tomek, wreszcie wiem co to, to to, jest ;P
OdpowiedzUsuń