czwartek, 12 listopada 2009

Pozdrowienia z Barcelony

No cóż, Barcelona = miasto niesamowite! To mój trzeci pobyt tutaj. Miasto otwarte na świat i emigracje a także na rasy. Przygarniają dzieci z innych kontynentów i odmiennych ras. Mają wielkie serca chlopów, którzy otrzymywali od mniej więcej od 13. wieku zezwolenia na osiedlenie się i stały pobyt w Barcelonie. Większość Barcelonczyków to wielcy patrioci, którzy kochają swój język i tożsamość. Żyją na najbardziej starych terenach Europy i kultywują najsmaczniejszą czekoladę, która handlowali wiele wieków temu, a którą można wypić w rozsianych kawiarenkach na Barri Gotic (Stare Średniowieczne Miasto).
Całe noce o każdej porze roku roi się od turystów ze świata, którzy zalegają w kafejkach i restauracyjkach. Jest bardzo wesoło i radosnie. Mieszkam w BARRI GOTIC I WŁÓCZĘ SIĘ Z LUDZMI znanymi i nieznanymi. Ale przede wszystkim korzystam z wykładów na bajecznej konferencji i czekam na własne wystąpienie. W tym szumie ludzkiej radości, jaką spotykam na uliczkach prawie nie zauważalnych, bo wąskich , nawet nie odczuwam tremy przed moim wystąpieniem.
Przesyłam trochę słońca i wiele radości. Życząc Polakom, aby umieli się tak cieszyć serdecznie i otwarcie jak Katalonczycy.

Hala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.