Spotkanie to jest pretekstem do dyskusji czy, a jeśli tak to na ile, nasz olsztyński uniwersytet jest otwarty na współpracę ze szkołami. Czy łatwo nauczycielom, szukającym merytorycznego wsparcia, znaleźć pomoc dla mądrej edukacji dzieci i młodzieży? A więc czy nasz uniwersytet - umiejscowiony w stolicy regionu i województwa - żyje dla samego siebie czy też w mniejszym lub większym stopniu wypełnia fukcję inspirującej i kreatywnej stołeczności (więcej na ten temat)? Efekty pracy uwidaczniają się czasem w postaci Olsztyńskich Dni Nauki, wykładów otwartych, projektów takich jak "Za rękę z Einsteinem" (więcej informacji), autentycznej wdzięczności za pomoc (zobacz nominację do Akademii Rozwoju Filantropii) etc. Kontynuacją tych rozważań będzie spotkanie 17 listopada z Uniwersytetem Wieku Uniwersalnego z Użranek (czytaj więcej).
A my już teraz zapraszamy do internetowej dyskusji na temat "na ile nasz uniwersytet jest rzeczywiście otwarty i czy jest to wystarczające na potrzeby regionu". Czy i jak wspieramy rozwój społeczeństwa wiedzy, czy i jak wspieramy społeczności lokalne z dalekiej prowincji, gdzie wrony zawracają - ale dociera Internet, docierają myśli i inspiracje pośrednio (za sprawą powracających studentów) i bezpośrednio (naukowcy z Olsztyna przywożący entuzjazm i budujący kapitał ludzki). Głosy w dyskusji proszą umieszczać w komentarzach lub nadsyłać pocztą eletroniczną (ewentualnie linki do innych miejsc w Internecie, gdzie taka dyskusja się toczy). Niniejszy blok wspiera (a nie zastępuje!) dyskusje przy kawiarnianym i radiowym stoliku.
St.Czachorowski
Trudno odpowiedzieć na pytanie: na ile nasz uniwersytet jest otwarty i czy jest to wystarczające na potrzeby regionu, bo chyba nie za dobrze znamy te potrzeby.
OdpowiedzUsuńMożna do problemu podejść tak: to uniwersytetowi działania w regionie są potrzebne, bo wychodzenie na przeciw potrzebom nauczycieli i uczniów z regionu wiąże się z dbaniem o przyszłych studentów.
Wydaje mi się, że większą rolę mogłoby tu odgrywać biuro promocji uczelni (wspieranie i koordynacja różnych inicjatyw).
Z całą pewnością działania instytucjonalne w postaci biura promocji ale... zwykłe uświadomienie sobie, że mamy konkretną misję (zapisana w dokumentach!) i konkretnego odbiorcę. Wtedy można dostosować, i treść, i sposób komunikacji. Z pewnością temat warty kawiarenkowego przedyskutowania. Gdzieś "wciśniemy" w napięte terminy :).
OdpowiedzUsuń