niedziela, 21 listopada 2010

Uniwersytet? Tak, ale jaki?

Olsztyński uniwersytet – tak jak i inne w Polsce i Europie – poszukuje swojej tożsamości i miejsca w społeczności regionu. Wymuszone jest to szybkimi i daleko idącymi zmianami w gospodarce i społeczeństwie wieku XXI. W murach uniwersyteckich ubywa „tradycyjnych” studentów a przybywa seniorów (uniwersytety trzeciego wieku), dzieci i młodzieży szkolnej (Uniwersytet Dzieci, Olsztyńskie Dni Nauki, olimpiady wiedzy itd.). Coraz więcej jest ludzi pracujących zawodowo (kształcenie ustawiczne, studia podyplomowe). Coraz silniejsza jest współpraca z podmiotami gospodarczymi, coraz wyraźniejsza współpraca międzynarodowa w zakresie badań i kształcenia studentów. W końcu nowe techniki komunikacji otwierają możliwości nie tylko e-learningu ale i popularyzacji wiedzy, swoistej otwartości uniwersyteckiej.

W rezultacie coraz częściej nauczyciel akademicki musi się zastanawiać jak i czego uczyć: czy kształcić zawodowo czy bardziej nastawiać się na rozwój osobowości i kształcenie tzw. miękkich kompetencji? Nie wystarcza już tablica i kreda – pracownicy uniwersyteccy w dydaktyce muszą nauczyć się posługiwania nowoczesnymi technologiami: komputerem, specjalistycznym oprogramowaniem multimedialnym, nagrywać filmiki, tworzyć strony internetowe itd. Muszą nadążać ze swoimi umiejętnościami za uciekającym coraz bardziej współczesnym światem.

Postępująca specjalizacja izoluje naukowców różnych dyscyplin. Czy potrafimy ze sobą rozmawiać i siebie rozumieć? Czy mamy do tego przygotowaną przestrzeń uniwersytecką?

Zapraszamy do dyskusji nad tworzącą się, powstającą nową (starą?) wizją uniwersytetu - możemy być biernymi komentatorami lub czynnymi współtwórcami. W ramach kameralnych spotkań z nauką i naukowcami przygotowujemy kilka spotkań dyskusyjnych na ten temat. Jednym z nich będzie wykład p. Wiktora Niedzickiego, dotyczący sposobów przekazywania wiedzy (16 grudnia, zobacz więcej).

St. Czachorowski


Niżej fragment referatu „Bezduszny uniwersytet” prof. Ewy Starzyńskiej-Kościuszko, jako zapowiedź i wprowadzenie do planowanego spotkania (szczegóły i termin niebawem).

"Podejmowane ostatnio w naszym kraju dyskusje na temat przyszłości uniwersytetu charakteryzuje oryginalna optyka. Uniwersytet przyszłości to instytucja, w której rolę wiodącą pełnią nauki empiryczne jako dyscypliny dostarczające nowych technologii dla różnych dziedzin gospodarki. „Oryginalność” powyższego ujęcia polega na arbitralnym zawężeniu struktury uniwersytetu przyszłości poprzez marginalizację bądź wręcz eliminację humanistyki.

Uniwersytet przyszłości, w tej wersji, zawężonej do nauk empirycznych (głównie przyrodniczych), niewiele ma wspólnego z nowożytnym (sięgającym korzeniami średniowiecza) modelem, w którym humanistyka miała swoje ważne, bo określone przez jej społeczne i kulturowe funkcje miejsce. (…) Przekonanie, że specjalistyczną wiedzą przyrodniczą można zastąpić kształcenie filozoficzne (ogólnie humanistyczne) jest kuriozalne. Takie myślenie jest niebezpieczne, bo grozi dehumanizacją kultury i uniemożliwia jakikolwiek dyskurs publiczny w demokratycznym społeczeństwie. (...)

Wiem, że my humaniści, mamy wielu sympatyków wśród uczonych. Osobiście znam wielu którzy potrafią wyjść poza wąski punkt widzenia swych własnych dyscyplin, co więcej potrafią podjąć dialog i współpracę z humanistami (filozofami), gdyż w porę dostrzegli, iż przejście od empirycznych faktów do uogólniającej teorii nie jest możliwe bez sięgnięcia do metod typowych dla humanistyki, w tym głównie, filozofii. Ów dialog między nauką a humanistyką (filozofią) znany pod nazwą „koncepcji trzeciej kultury” bądź „ trzeciej drogi” nadal jest w Polsce mało znany."
(Całość tu).

2 komentarze:

  1. Niedawno na Wydziale Humanistycznym odbył się wykład prof. Wiesława Godzica, medioznawcy. Ostatni fragment jego wystąpienia dotyczył roli nauczycieli akademickich (czy też szerzej - elit) w świecie zdominowanym przez internet i celebrytów. Teza prof. Godzica jest taka, że nieobecni nie mają racji. Jeśli np. wykładowca chce kształcić ludzi i kształtować ich przekonania, musi być tam, gdzie są jego potencjalni odbiorcy - musi wykorzystywać zrozumiałe dla nich treści i formy.

    OdpowiedzUsuń
  2. BYć razem :). Ale jak być tam, gdzie jego podopieczni? Sprawiać żeby oni podążali czy samemu podążać? A w zasadzie jak zorganozować przestrzeń uniwersytetu aby być razem, w tym samym miejscu...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.